Wskaźniki kosztochłonności
Nie można liczyć tylko zysków i patrzeć na przychody. Naturalne jest, że trzeba pochylić się również nad kosztami, dlatego proponuję Państwu obliczenie kosztów generowanych na godzinę pracy przychodni, gabinetu i lekarza.
Ten wskaźnik powinien podpowiedzieć, jaka jest kosztochłonność samego stanowiska pracy, czyli gabinetu. W wariancie podstawowym obliczamy koszty gabinetowe, które ponosimy bez względu na to czy gabinet pracuje i są przyjmowani w nim pacjenci, czy też nie. Tak powstałą sumę dzielimy na liczbę godzin pracy gabinetu. Jeśli gabinet jest otwarty 10 godzin, a łączna liczba przyjęć wynosi 5 godzin, to kosztochłonność gabinetu realnie wykorzystywanego będzie niższa niż jeśli weźmiemy w rachunkach 10 godzin funkcjonowania gabinetu (np. od 8:00 do 18:00). Oba wskaźniki kosztochłonności warto porównać, choćby po to, by zrozumieć jak ważne jest sterowanie harmonogramem wizyt pacjentów czy potwierdzanie wizyt, by doszły one do skutku w wyższym procencie. Kosztochłonność na poziomie 60 zł na godzinę przy gabinecie w pełni obciążonym może być przez nas akceptowalna, ale na poziomie 120 zł już nie, bo tyle dokładnie wynoszą nasze wpływy do kasy na godzinę.
Wskaźnik koszt zużycia gabinetu na lekarza pozwoli nam porównać specjalistów między sobą. Dzięki niemu odkryjemy pewne marnotrawcze zabiegi związane przykładowo ze zbyt częstym psuciem narzędzi, ponadprzeciętnym zużyciem materiałów, czy nadmierne wykorzystywanie preparatów czy wyrzucanie niewykorzystanych do końca opakowań z zawartością. Będzie nam też łatwiej podnieść pensję lekarzowi, który generuje mniej niepotrzebnych kosztów.