Strona główna WIZERUNEK Pacjent iGen pokolenie 7-24-latków i ich internetowe relacje

Pacjent iGen pokolenie 7-24-latków i ich internetowe relacje

I-Gen pokolenie 7-24 latków

2934
PODZIEL SIĘ
I-Gen Medical Maestro

ZROZUMIEĆ BY ZAAKCEPTOWAĆ NOWĄ RZECZYWISTOŚĆ
WIEDZIEĆ CZEGO SIĘ NIE BAĆ SZUKAĆ POROZUMIENIA PATRZĄC Z PERSPEKTYWY IGENU.

Artykuł ukazał się w Medical Maestro Magazine, Vol. 29, s./p. 3832-3836

Urodzeni w latach od 1995 do 2012, mają dziś 7-24 lat, pokolenie dzieci szkolnych do młodzieży studiującej, następni po millenialsach, ludzie, których towarzyszem od zawsze jest telefon czy tablet. Ich nazwa, iGen, sugeruje generację Internetu. I dokładnie tak jest.

Obecnie praktycznie każdy nastolatek prowadzi „dwa życia”. Mam przez to na myśli życie realne i życie w sieciach społecznościowych. Nie wyobrażają oni sobie życia bez telefonu, a tym bardziej bez zasięgu, w końcu wtedy mają poczucie, że mogliby z niego skorzystać, ale coś jest nie tak… Po zabraniu telefonu robią się nerwowi, mają poczucie straty, że coś ich omija. Jest to FOB, czyli lęk przed pominięciem czegoś istotnego, ważnych wiadomości.

To uzależnienie od telefonu jest bardzo specyficzne. Młodzi ludzie zdają sobie sprawę ze swoich problemów, jednocześnie jednak nie chcą nic zmieniać! W końcu, korzystanie z komórek nie ma samych wad. Dzięki nim są oni w stanie kontaktować się na odległość w sposób szybki i przyjemny. Stały kontakt ze światem ma także wpływ na poglądy nastolatków; stają się oni coraz bardziej tolerancyjni, interesują się ochroną środowiska oraz bardzo szybko przyswajają różne trendy.

Ma to jednak mnóstwo wad: choćby to, że średni czas spędzany przez młodzież przed ekranem wynosi cztery godziny dziennie! Dodatkowo, komunikacja przez media społecznościowe wypiera zwykłe rozmowy z przyjaciółmi, sprawiając, że coraz większa część społeczeństwa staje się aspołeczna, w dotychczasowym tego słowa znaczeniu. Bo iGen jest bardzo aktywny społecznie, ale… w Internecie.

Pokolenie iGen jest też bardziej świadome od swoich poprzedników. Wyrastało na ostrzeżeniach i rozmowach z rodzicami. Dodatkowo, dzięki swoim telefonom, blogom, postom czy wiadomościom wiedzą oni znacznie więcej o świecie. Zmieniła się zarówno nauka, jak i światopoglądy. Obecnie to pokolenie jest bardzo światowe i rozwinięte. Młodzież jest otwarta na nowości; z chęcią podróżuje, próbuje nowych rzeczy czy potraw. Coraz bardziej interesują się obcą kulturą i innymi wyznaniami.

IGen jest pokoleniem, które w przeciwieństwie do swoich poprzedników, nie śpieszy się z dorastaniem. Stara się ono, aby dzieciństwo trwało jak najdłużej. Młodzież nie ma nic przeciwko rozmowom ze swoimi rodzicami czy spędzeniem z nimi czasu. Chętnie również wybiorą się z nimi na wakacje. Nie podejmują oni działań ryzykownych; nie sięgają po alkohol czy papierosy. Są rozważni i wybierają najwygodniejsze rozwiązania, co jest przyczyną faktu, iż nie śpieszy im się w dorosłość.

W nowym pokoleniu pojawiło się też mnóstwo nowych zachowań: ludzie pomagają sobie nawzajem. Tworzą różne akcje, w tym charytatywne, i otaczają opieką słabszych. Potrafią rzeczywiście współczuć i starają się uczynić świat lepszym. Dbają o naszą planetę, zwierzęta czy rośliny. Ale robią to nie poprzez happeningi na ulicach, jak to robiło wcześniejsze pokolenie, ale w Internecie: poprzez zbiórki pieniężne – również na cele edukacyjne czy rozrywkowe, zamknięte grupy komunikacyjne na Messengerze czy posty na Snapchacie oraz Instagramie (InstaStory). Nie przychodzi się po lekcje do kolegów do domu. O najnowszych trendach mody nie dowiaduje się z gazet, których prawie nikt nie czyta. O fajnym ortodoncie informacja rozprzestrzenia się w całej szkole, od koleżanki czy mniej znanego kolegi, niekoniecznie ze szkolnej ławki. Rekomendacja działa mocniej, jeśli kolega jest „normalny”, nie cringe’owy (cringe – żenada). A jeśli ktoś trafił do fryzjera albo lekarza, który „zrobił krzywdę” (o różnej skali: wystarczy, że coś boli albo dziwnie wygląda), to wie o tym cała szkoła, nawet do 700 osób w kilka dni. To pokolenie nie napisze oficjalnie komentarza pod postem czy stroną na Fb kliniki dentystycznej, ale roześle wiadomości do wielu kręgów znajomych i znajomych znajomych. Pokolenie iGen ma realnych, choć internetowych znajomych w liczbie 100 do 150 (sic!). Dzięki temu ta generacja jest w stanie utrzymywać przyjaźnie czy związki na odległość w skali dotąd niespotykanej. Poprzednie pokolenia mają martwe znajomości internetowe, a te intensywnie podtrzymywane sięgają zaledwie około 20. IGen pozyskuje więcej, komunikuje się w dowolnym momencie z osobą, która jest bliskim internetowym przyjacielem. Spotkali się w realu? Tak, choć było to dwa razy. A na Messie widzą się codziennie, odzywają częściej niż z osobami w klasie, w szkole. Jeśli nie piszą do siebie 4 miesiące, nic to nie znaczy – po prostu im się nie zgrało. Nie jest to problem i nikt na nikogo się nie obraża.

Jak wygląda sprawa hejtu, któremu współcześni dziennikarze i pedagodzy oraz socjologowie poświęcają tak wiele miejsca w analizie rzeczywistości? Hejt, który był zawsze i raczej zawsze będzie, wygląda jednak całkiem inaczej w wydaniu iGenu niż w poprzednich pokoleniach. Jeśli znajoma do znajomej powie: „głupia jesteś” lub ”już cię nie lubię”, nie należy spodziewać się, że osoba „obrażana” faktycznie to odczuje. Jest to specyficznym sposobem na wyrażenie „lubię cię” albo „jesteś spoko”. W pokoleniu tym większość słów traktowanych jako epitety, pozytywne i negatywne, straciło swoje pierwotne znaczenie, zyskując inne, często prześmiewcze, lecz to zależy od intencji mówiącego i tego, jak dobrze zna daną osobę. Obecne przezwiska brzmią trochę inaczej. Oto kilka przykładów: „cringe” – oznacza żenadę czy coś żałosnego, „zwierzę” – oznacza kogoś zachowującego się w sposób niestosowny, np. biegającego, krzyczącego, „wylew, wylało się” – oznacza coś, co nie wyszło, jest faktycznie zepsute. Przykładowe użycie w sposób obraźliwy to: „Chyba cię coś boli”, „Uszkodzony umysłowo jesteś”, „Wylało ci się”. Są to dość ostre słowa, jednak niekoniecznie należy brać je na poważnie! Czasem są one używane w formie żartu. Określenie, kiedy coś jest faktyczną obrazą, a kiedy nie, staje się dość trudne, dlatego większość dorosłych nie jest w stanie tego zrozumieć. Nie ma na to żadnej metody, to po prostu trzeba wiedzieć. I nie panikować, że dziecko jest agresywne i stosuje słowną przemoc wobec innych. Warto zgłębić tajniki słów oraz ich podwójnych znaczeń, aby nie bać się hejtu, szczególnie gdy go nie ma. Oczywiście cienka linia pomiędzy hejtem-niehejtem a prawdziwym zniewalaniem umysłu istnieje i nadal trzeba o tym mówić i temu przeciwdziałać.

Nowe pokolenie jest też bardzo szczere; jeśli coś się komuś nie podoba, od razu o tym mówi, bez żadnych skrupułów. Ma to swoje plusy, jak i minusy. Weźmy na przykład sytuację, w której jedna z dziewczyn przyjdzie do liceum źle umalowana. Nie będzie to wyglądać jak u poprzednich generacji, że ludzie-widownia będą siedzieć cicho i wyśmiewać się z tej osoby za jej plecami. Ktoś z iGen po prostu podejdzie do niej i powie: „Słuchaj, wyglądasz strasznie. Zrobiłaś sobie krzywdę”. Może wydawać to się okrutne, ale dla młodzieży nie jest to problem! Padnie pytanie: „Jest aż TAK źle?” i uzyska odpowiedź: „Tak, chodź do łazienki, pomogę ci to zmyć”. W tym momencie nikt się nie obraził. Dziewczyna ta będzie… wdzięczna! Dzięki pomocy swojej koleżanki nie ośmieszyła się przed całą szkołą, nie ma więc powodów do złego samopoczucia. A ktoś, kto jej pomógł, nie będzie się z niej śmiał, bo każdy wie, że jemu też mogło się zdarzyć zrobić coś nie tak. Już następnego dnia sprawa „jest w grobie”, czyli wszyscy o niej zapomnieli i jest całkiem nieważna.

Mam trzynaście lat i chodzę do 7 klasy szkoły podstawowej. Do ukończenia jej mi i mojej klasie zostało około półtora roku. Potem musimy wybrać szkołę ponadpodstawową. Większość moich znajomych nie ma nawet drobnego zarysu swojej przyszłości. Nie chodzi o sam fakt znajomości konkretnego zawodu, jaki chce się wykonywać. Nie wiedzą oni nawet, w czym są dobrzy i w jakim kierunku chcą iść dalej!… Uważam, że współczesna młodzież nie jest zła. W końcu sama również zaliczam się do tej grupy. Jeśli chodzi o mentalność pokolenia iGen, też jest ona w porządku. Cieszę się, że urodziłam się w tych czasach.

Katarzyna Szumska