Strona główna WYWIAD REHABILITACJA W POLSCE UDERZA W MŁODYCH Osobowości medycyny: Prof. nadzw. dr hab....

REHABILITACJA W POLSCE UDERZA W MŁODYCH Osobowości medycyny: Prof. nadzw. dr hab. n. med. Krystyna Księżopolska-Orłowska

Z profesor Krystyną Księżopolską-Orłowską o trudnym finansowaniu przez NFZ, spojrzeniu na rehabilitację jako inwestycję w zdrowie społeczne, a także o nierównym traktowaniu na rynku podmiotów państwowych i prywatnych rozmawia dr Magdalena Szumska.

7093
PODZIEL SIĘ

Wywiad ukazał się w Medical Maestro Magazine, Vol. 7, s./p. 889-1036

Kierownik Kliniki Rehabilitacji Reumatologicznej, Konsultant Krajowy w dziedzinie rehabilitacji medycznej. Przewodnicząca powołanego przez ministra zdrowia Zespołu ds. opracowania standardów w rehabilitacji leczniczej. Członek licznych towarzystw. Wciąż powtarza, że rehabilitacja to leczenie, a nie uzdrowiskowy relaks. Uważa też, że psychologia jest bardzo ważnym elementem kompleksowej rehabilitacji, dlatego psycholog powinien być częścią zespołu rehabilitacyjnego.

Magdalena Szumska: W Polsce cały czas brakuje nowych poradni i oddziałów rehabilitacji. Czy ci, którzy są w jakiejś części mniej sprawni ruchowo, nie staną się w przyszłości znaczącym kosztem dla państwa?
Krystyna Księżopolska-Orłowska: Oczywiście, że tak. Natomiast tworzenie nowych poradni i oddziałów uwarunkowane jest umowami z Narodowym Funduszem Zdrowia. Według ostatnich obliczeń, z całej puli, jaka jest przeznaczona na leczenie, rehabilitacja otrzymuje tylko 3,2%. To bardzo mało, biorąc pod uwagę ogromne potrzeby, zarówno osób młodych – po dużych urazach czy po operacjach onkologicznych – jak i chorych z problemami reumatycznymi, tj. chorobami zapalnymi stawów. Przede wszystkim chodzi o to, by dzięki rehabilitacji przywrócić takim ludziom zdolność do pracy. Są dwa aspekty, które powinny być brane pod uwagę, a to musi się przekładać na przekazywane finanse. Pierwszym aspektem jest nieograniczanie rehabilitacji osób zagrożonych niepełnosprawnościami, aby mogły wrócić do pracy i być częścią społeczeństwa…

…inaczej pacjenci generują koszty?
Tak, i są one ogromne. Drugą sprawą jest kwestia osób niesamodzielnych, czyli przygotowanie starzejącego się społeczeństwa do jak najdłuższego utrzymania dobrej kondycji fizycznej.

Unia Europejska uznaje, że bardzo trudno ponownie zaktywizować człowieka, który jest długotrwale nieaktywny zawodowo, z powodu na przykład długiego zwolnienia lekarskiego, bądź niemożności znalezienia zatrudnienia. Taka osoba przyzwyczaja się do sytuacji, w której nie pracuje, jest nieaktywna zawodowo.
Nie chodzi tutaj tylko o „przyzwyczajenie się”. To kwestia możliwości ustroju do kompensacji funkcjonalnych deficytów. Polskie prawo daje pacjentowi możliwość skorzystania z tak zwanej renty rehabilitacyjnej, ale jest to stanowczo za mało w stosunku do tego, czego pacjent potrzebuje. Nie zapominajmy, że np. choroba RZS (Reumatoidalne Zapalenie Stawów) powoduje pewne nieodwracalne dysfunkcje. Jeżeli w momencie, w którym pacjent uległ wypadkowi czy zachorował, postawi się diagnozę i wdroży rehabilitację, to jego możliwości po zakończeniu procesu leczenia będą znacznie większe. Im dłużej pozostaje bez rehabilitacji, tym coraz bardziej te możliwości traci!